„Gość poranka”. Każdy musi powiedzieć jakie są granice obrony własnej wolności i tożsamości – powiedział w programie „Gość Poranka” na antenie TVP Info dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski. Pytany o ocenę powstania, wskazał „tak naprawdę należy posłuchać powstańców”, gdyż „nasze dzisiejsze gdybanie jest skażone współczesnością”. Ołdakowski powiedział, że powstanie jest ostatnim takim zrywem w naszej historii. Wyraził nadzieję, że tak pozostanie. „Nie czuli się ludźmi w swojej własnej stolicy”Podkreślił, że powstańcy stanęli do walki w imię swoich ideałów w obliczu dehumanizującej polityki niemieckiej.– Ludzie, wychodząc do krawca na sąsiednią ulicę, żegnali się z domownikami, bo wiedzieli, że mogą nie wrócić – powiedział. Przypomniał, że Niemcy tylko po to, by siać terror, zamordowali na ulicach Warszawy 20 tysięcy osób.Dyrektor Muzeum Powstania wskazał, że powstańcy „nie czuli się ludźmi w swojej własnej stolicy”.Jak wskazał, dziś żyje zaledwie 260 powstańców. Ołdakowski powiedział, że jest wnukiem pięciu powstańców, którzy zginęli– W dalszej rodzinie byli przeciwnicy powstania, którzy uważali, że ono było bez sensu – powiedział. Podkreślił, że jedna z jego krewnych nigdy nie odwiedziła muzeum, bo byłoby to dla niej zbyt traumatyczne.CZYTAJ TAKŻE: „Oko w oko z Panterą”. Tak powstańcy warszawscy zdobywali niemieckie czołgi