Stan pacjentki poprawia się. Na oddział toksykologiczny Szpitala Miejskiego w Poznaniu kobieta trafiła w niedzielę. Miała zaburzenia elektrolitowe, drgawki. Wcześniej przebywała w szpitalu rejonowym, ale lekarze początkowo nie wiedzieli, jaka jest przyczyna jej stanu zdrowia.Oczyszczanie toksyną?Gigantyczne pobudzenie, po którym chorą trzeba było uspokajać lekami oraz zaburzenia świadomości okazały się skutkiem zastosowania... wydzieliny żaby amazońskiej.Rodzina kobiety poinformowała lekarzy, że ich krewna wróciła niedawno z Niemiec, gdzie wzięła udział w tzw. rytuale kambo. Polega on na podaniu pod skórę wspomnianej toksycznej substancji. „Zabieg” określany jest przez jego zwolenników jako „oczyszczający”. Ma pomóc organizmowi w pozbyciu się toksyn. Oczyszczenie ma następować przez intensywne wymioty. – To jest oczywiście niemożliwe, ponieważ jeśli coś toksycznego znajduje się w nas, to jest w narządach i stamtąd nie jesteśmy w stanie tego „wyciągnąć” – przypomina rzecznik szpitala w Poznaniu Eryk Matuszkiewicz. – Ta substancja jest związkiem halucynogennym. Powoduje pobudzenie, niepokój, utratę kontroli i rozmaite nieprzewidywalne zachowania – mówi o zastosowanej podczas rytuału wydzieliny żaby amazońskiej.Realne zagrożenie życiaKambo to tradycyjny rytuał plemion żyjących w Ameryce Południowej. W jego trakcie uczestnikom robi się na ciele rany, na które nakładana jest toksyna. W sieci można znaleźć ogromną liczbę ogłoszeń zachęcających do poddania się temu „zabiegowi oczyszczającemu”, za co trzeba zapłacić niemałe pieniądze.Lekarze przestrzegają, że poza absolutnym brakiem uzasadnienia medycznego i prozdrowotności, taki zabieg może nieść fatalne konsekwencje dla organizmu, ze śmiercią włącznie. W 2016 roku zmarła kobieta, której podczas warsztatów medycyny naturalnej w Grodzisku Mazowieckim zaaplikowano wydzielinę żaby Phyllomedusa bicolor.Zobacz także: Dyplom i upór. Jak pierwsza polska lekarka złamała system