„Za wcześnie, by mówić o przyczynach”. Pożar opuszczonej hali produkcyjnej w Kałuszynie na Mazowszu. Ogień pojawił się na terenie obiektu w nocy. – Na miejscu pracowały 23 zastępy, w sumie około 90 strażaków – powiedział portalowi TVP.Info oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Mińsku Mazowieckim mł. bryg. Kamil Płochocki. – Po godzinie 2:00. otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze na ulicy Mostowej – relacjonował Płochocki. Jak wyjaśnił, na miejscu strażacy zastali płonącą część opuszczonej hali produkcyjnej. Pożar wyglądał groźnie, jednak – na szczęście – nikomu nic się nie stało. – Hala była opuszczona, więc nie ma osób poszkodowanych – dodał rzecznik.Pożar hali w Kałuszynie pod Warszawą. Kolejne takie zdarzenie na MazowszuSama akcja gaśnicza trwała trzy godziny. Rano strażacy dogaszali jeszcze pożar. – Na razie jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o przyczynach zdarzenia – powiedział mł. bryg. Kamil Płochocki. Sprawą zajmą się policja i prokuratura. To kolejny pożar hali w powiecie mińskim w tym miesiącu. 13 lipca w Mińsku Mazowieckim wybuchł pożar w hali produkcyjno-magazynowej. Pytany o tamtą sprawę bryg. Płochocki podkreślił, że zakład w Mińsku działał i pracowali w nim ludzie, zaś hala w Kałuszynie była opuszczona. CZYTAJ TEŻ: Wybuch gazu w warszawskiej kamienicy. Zginął mężczyzna