Wicepremier o systemie zarządzania ruchem lotniczym. – ABW jest na miejscu i na pewno będzie podejmowała decyzję w tej sprawie i rekomendowała dalsze działania – powiedział wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, komentując sprawę awarii na polskich lotniskach. – To nie był cyberatak – podkreślił, dodając, że służby nadal badają tezę o ewentualnej dywersji. W sobotę rano doszło do kilkugodzinnej awarii używanego przez PAŻP systemu zarządzania ruchem lotniczym; samoloty mogły lądować, ale występowały problemy z ich startami. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej musiała przejść z systemu podstawowego na zapasowy.Awaria systemu PAŻPO przywróceniu działania podstawowego systemu zarządzania ruchem lotniczym PAŻP poinformowała jeszcze tego samego dnia po godzinie 14. Rzecznik Agencji zapewnił, że w czasie działania systemu zapasowego bezpieczeństwo operacji lotniczych w polskiej przestrzeni było „zachowane przez cały czas na maksymalnym poziomie”.Około południa rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński przekazał, że minister spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak po otrzymaniu sygnału o awarii systemu zarządzania ruchem lotniczym uruchomił działania odpowiednich służb. – Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zbierają informacje na ten temat, analizują je i weryfikują pod kątem ewentualnej dywersji – wyjaśnił Dobrzyński.Gawkowski: To nie był cyberatakMinister Krzysztof Gawkowski w rozmowie z Radiem Zet, powiedział: – Mam już wiedzę na ten temat w części, ale ona ma charakter niejawny. To nie cyberatak – podkreślił.Prowadząca rozmowę dopytywała, czy w takim razie awaria nie była efektem działań dywersyjnych. – Są różne pola dywersji, żeby była jasność. One są sprawdzane. Fizyczne dywersje też się sprawdzają. Nie odpowiem za służby. Wiem, że ABW jest na miejscu, będzie podejmowała decyzje w tej sprawie i podejmowała działania – podsumował Gawkowski.Przywrócenie działania systemuAwaria systemu PAŻP wywołała opóźnienia na części polskich lotnisk. Na największym z nich, czyli Lotnisku Chopina, operacje lotnicze przywrócono po ponad godzinie od pierwszych informacji o awarii. Opóźnienia występowały też np. na lotniskach w Gdańsku, Katowicach, w Rzeszowie i Krakowie. Bez problemów działało z kolei lotnisko w Lublinie. Także lotnisko w Poznaniu działało w sobotę bez większych utrudnień. Podobnie było w Porcie Lotniczym Szczecin-Goleniów.Czytaj także: Cholera w Polsce. „Nasze wody mogą stać się rezerwuarem bakterii”