Sprzeciw wobec decyzji rządu. W sobotę tysiące osób wyszły na ulice brytyjskich miast, by zaprotestować przeciwko decyzji rządu o uznaniu Palestine Action za organizację terrorystyczną. To już trzeci weekend z rzędu, kiedy w całej Wielkiej Brytanii odbywają się propalestyńskie manifestacje. Demonstracje odbyły się m.in. w Londynie, Edynburgu, Manchesterze, Bristolu oraz Truro. Policja metropolitalna poinformowała, że tylko w okolicach placu Parlamentarnego w Londynie, w pobliżu pomnika Mahatmy Gandhiego, zatrzymano co najmniej 55 osób. W Bristolu zatrzymano 17 osób na mocy Ustawy o terroryzmie, natomiast w Truro – 8. W Manchesterze, gdzie protest zorganizowała grupa Defend Our Juries, według relacji organizatorów zatrzymano przynajmniej 17 osób.Jak informują brytyjskie media, wśród aresztowanych znajdują się również osoby powyżej 60. roku życia. Protestujący nieśli transparenty z hasłami: „Sprzeciwiam się ludobójstwu. Popieram Palestine Action” oraz palestyńskie flagi.Kontrmanifestacje i kolejne zatrzymania w LondynieTego samego dnia w Londynie odbył się oddzielny marsz propalestyński zorganizowany przez tzw. Koalicję Palestyńską. Marsz przeszedł przez skrzyżowanie Strand i Waterloo Bridge, gdzie pojawili się także kontrmanifestanci z proizraelskiej akcji „Stop the Hate”. Policja aresztowała tam 10 osób, z czego osiem podejrzanych o wspieranie Palestine Action.Palestine Action na liście organizacji terrorystycznychDecyzję o uznaniu Palestine Action za organizację terrorystyczną brytyjski rząd podjął na początku lipca. Stało się to na podstawie Ustawy o terroryzmie z 2000 roku. Zgodnie z nowymi przepisami przynależność do grupy lub jej wspieranie grozi karą do 14 lat więzienia. Bezpośrednim powodem delegalizacji był incydent z 20 czerwca, gdy czterech aktywistów Palestine Action włamało się do bazy lotniczej RAF w Brize Norton i oblało dwa wojskowe samoloty Voyager czerwoną farbą. Szkody oszacowano na około 7 milionów funtów. Grupa przyznała się do przeprowadzenia akcji.Czytaj również: Cyberatak Chin na Singapur. „Poważne zagrożenie dla kraju”