To już fakt. Majowe wyniki sprzedaży, które okazały się dobre dla deweloperów działających w największych miastach, na razie przecięły dyskusje o trwałości rynkowego ożywienia. Jego pierwsze, wyraźne symptomy były widoczne już na przełomie roku. W pierwszym kwartale sygnalizowaliśmy znaczący wzrost zainteresowania nowymi mieszkaniami. Skoro teraz rynkowe ożywienie jest już faktem, to warto mu się przyjrzeć bliżej. Ostatnie trzy miesiące dobre dla deweloperówO deweloperskim ożywieniu świadczy sprzedaż nowych mieszkań na terenie siedmiu dużych rynków (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Trójmiasto i obszar Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii).Zobacz także: Cenowe ekstrema cen mieszkań. Największe wzrosty i spadkiPrzypomnijmy, że łączna sprzedaż obliczona dla tych rynków wzrosła z ok. 2800 nowych mieszkań (grudzień 2024 r.) do 4500 mieszkań (luty 2025 r.), a potem przez cztery kolejne miesiące (marzec, kwiecień, maj i czerwiec br.) utrzymała średni miesięczny poziom wynoszący ok. 4100 lokali mieszkalnych – pomimo Świąt Wielkanocnych oraz długiego weekendu majowego.Warto badać nie tylko sprzedaż nowych „M”Jednak wyniki sprzedażowe nie są jedyną miarą rynkowego ożywienia. Już wcześniej zwracaliśmy uwagę, że eksperci portalu RynekPierwotny.pl na początku 2025 r. odnotowali wyraźne symptomy lepszej koniunktury. Chodzi nie tylko o styczniowy i lutowy wzrost liczby sprzedanych mieszkań deweloperskich z dużych rynków. Poniższy wykres potwierdza, że lepsza koniunktura na rynku nowych mieszkań zaczęła się wcześniej, niż może sądzić wiele osób. Mianowicie, już od połowy 2024 r. widoczny był stopniowy wzrost liczby zapytań internautów o nowe mieszkania i domy.Na początku roku zainteresowanie potencjalnych klientów firm deweloperskich wręcz eksplodowało. Potwierdza to indeks liczby zapytań, którego odczyt bardzo mocno wzrósł w styczniu. Styczniowy odczyt osiągnął poziom wynoszący niemal 200, co oznaczało zainteresowanie nowymi mieszkaniami ok. dwa razy większe niż dwa lata wcześniej (styczeń 2023 r. jest na wykresie punktem wyjściowym z wartością indeksu równą 100).Na samym początku bieżącego roku, liczba zapytań o nowe mieszkania przewyższyła o prawie jedną trzecią szczytowe wyniki z czasu działania programu Bezpieczny Kredyt 2 procent.Od początku roku poszukiwane tańsze lokaleNie tylko dane dotyczące liczby zapytań internautów potwierdzają, że krajobraz na rynku pierwotnym zaczął się wyraźnie zmieniać już około cztery miesiące przed majową obniżką stóp procentowych NBP. Na uwagę zasługują również informacje o rozkładzie cenowym sprzedanych lokali deweloperskich. Przykładowo, pierwszy kwartał bieżącego roku w Warszawie przyniósł dość wyraźny wzrost udziału sprzedażowego nowych mieszkań za 12 000 zł/mkw. – 15 000 zł/mkw. (zmiana z 25 do 29 proc.). Jeżeli chodzi o Kraków, to ten sam tańszy segment cenowy zwiększył swój rynkowy udział z 30 do 38 proc.Z kolei we Wrocławiu wyraźnie zyskał na znaczeniu przedział cenowy 10 000 zł/mkw. – 12 000 zł/mkw., a w Łodzi znacznie częściej sprzedawały się nowe mieszkania za 8000 zł/mkw. – 9000 zł/mkw. Trudno nie wiązać tej zmiany z odroczonym wcześniej popytem i spadkiem okresowo stałego oprocentowania nowych kredytów już w IV kw. 2024 r. Znaczenie miała też rozbudowa oferty tańszych „M”. Dobrym przykładem niech będzie Warszawa, gdzie od maja do grudnia 2024 r. liczba nowych mieszkań z ceną 12 000 zł/mkw. – 15 000 zł/mkw. wzrosła o ponad 40 procent.Nowsze dane BIG DATA RynekPierwotny.pl z II kw. 2025 r. potwierdzają dalsze zainteresowanie nabywców tańszymi mieszkaniami. W Krakowie i Wrocławiu wyraźnie wzrósł bowiem procentowy udział mieszkań za 12 000 zł/m kw.– 15 000 zł/m kw. w całej sprzedaży deweloperów (kwartalna zmiana wynosiła: Wrocław - aż 6,3 punktu procentowego, Kraków - 2,5 punktu procentowego). Z kolei w Poznaniu zyskał na znaczeniu przedział cenowy 10 000 zł/m kw. – 12 000 zł/m kw. (+3,7 punktu procentowego). Drugi kwartał to generalnie okres stabilizowania się popytu na najtańsze mieszkania i jego przesunięcia w kierunku lokali z nieco wyższej półki cenowej, aczkolwiek nadal tańszych od rynkowej średniej.Zakupy inwestycyjne już nie są tak popularneWciąż widoczne w kwietniu, maju oraz czerwcu 2025 r. zainteresowanie tańszymi mieszkaniami deweloperskimi (zarówno pod względem łącznej ceny, jak i ceny 1 mkw.), ma prawdopodobnie związek z sytuacją prezentowaną na poniższym wykresie. Dotyczy on stołecznego rynku deweloperskiego, lecz wydaje się bardzo możliwe, że podobne zmiany były widoczne również w innych największych miastach. Wykres potwierdza, że w 2024 r. spadło zainteresowanie inwestorów ofertą nowych mieszkań z Warszawy. Na znaczeniu zyskali natomiast klienci deweloperów będący singlami i bezdzietnymi partnerami.Jak widać na wykresie, pierwszy kwartał 2025 r. przyniósł dalszy wzrost zainteresowania nowymi stołecznymi mieszkaniami ze strony singli i bezdzietnych par szukających raczej tanich oraz niewielkich „M”. Spodziewany w najbliższych kwartałach spadek oprocentowania kredytów mieszkaniowych może poprawić proporcje popytowe na korzyść rodzin z dziećmi.Czytaj też: Gra na czas z cenami mieszkań. Oto kiedy warto zwlekać, by kupić taniej