Statek rozbił się o rafę. Dramatyczne sceny rozegrały się u wybrzeży greckiej wyspy Lesbos. Podczas akcji poszukiwawczej czterech zaginionych migrantów zatonął statek portugalskiej straży przybrzeżnej biorący udział w misji Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex. Wszyscy członkowie załogi zostali uratowani, jednak los migrantów wciąż pozostaje nieznany. Do wypadku doszło w poniedziałek wieczorem, gdy jednostka z pięcioma Portugalczykami i jednym Grekiem na pokładzie prowadziła akcję ratowniczą na północny zachód od Lesbos. Silny wiatr i wysokie fale doprowadziły do tego, że patrolowiec uderzył w rafę i osiadł na mieliźnie.Kadłub wykonany z włókna szklanego został uszkodzony, a statek zaczął nabierać wody i ostatecznie zatonął.36 migrantów dotarło na brzegWcześniej 36 migrantów, którzy wypłynęli z tureckiego wybrzeża, zdołało samodzielnie dopłynąć do greckiego lądu. To oni zawiadomili służby o zaginięciu czterech towarzyszy podróży. Frontex natychmiast rozpoczął akcję poszukiwawczą.We wtorek agencja potwierdziła, że wszyscy członkowie załogi zostali bezpiecznie uratowani.Śledztwa po obu stronachSprawą wypadku zajmują się obecnie greckie władze portowe. Równoległe śledztwo prowadzi także portugalska policja, badając dokładne okoliczności i możliwe błędy operacyjne.Frontex: wsparcie dla granic UEFrontex to agencja odpowiedzialna za ochronę zewnętrznych granic Unii Europejskiej i strefy Schengen. Jej misje obejmują m.in. zapobieganie nielegalnej migracji i przestępczości transgranicznej. Udział jednostek narodowych w operacjach Frontexu odbywa się na zasadach dobrowolnej współpracy między państwami członkowskimi.Czytaj także: Trump pod presją własnego obozu. Republikanie żądają ujawnienia akt Epsteina