Białorusin wrócił do kraju. 33-letni Białorusin Jauhien K., student Uniwersytetu Warszawskiego, który dopuścił się ataku na białoruskiego opozycjonistę Pawła Łatuszkę, został deportowany z Polski. Informację przekazał Biełsat, powołując się na Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Do incydentu doszło 2 lipca podczas uroczystości w Ośrodku Studiów Wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego. W obecności polskich oficjeli i zagranicznych dyplomatów Jauhien K. napadł na wiceprzewodniczącego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego białoruskich sił demokratycznych Pawła Łatuszkę.Mężczyzna rzucił w polityka śmietnikiem i krzyczał, że jest on „zdrajcą, który chciał spalić opozycjonistów”. Szybko został zatrzymany przez policję.– Wobec osób, które popełniły przestępstwo na terytorium Polski i mają białoruskie obywatelstwo, Straży Granicznej przekazywany jest wniosek o deportację i nałożenie wjazdu do strefy Schengen. Taki środek zastosowano wobec osoby, która dokonała napadu na byłego ambasadora Białorusi w Polsce Pawła Łatuszkę – przekazał prok. Piotr Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Dodał, że deportacja została już wykonana.Białorusin przeprosiłBiełsat podał, że 33-letni Jauhien K. został oskarżony o znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej. Przyznał się do winy, nazwał swój czyn „nieprzemyślanym” i popełnionym pod wpływem emocji, czego teraz żałuje. Przeprosił też za swój postępek. Ukarano go grzywną w wysokości 6 tys. zł i zobowiązano do pokrycia kosztów sądowych.Zaraz po zatrzymaniu 33-latek powiedział dziennikarzowi Reform.by, że napadł na Łatuszkę, bo skończyła się mu wiza, wypalił się i nie zdołał obronić pracy naukowej. Atak miał mu pozwolić na bezpieczny powrót na Białoruś.Czytaj więcej: Białoruski opozycjonista zaatakowany na UW. „Krzyczał, że jestem zdrajcą”