Akcja może potrwać kilka godzin. Strażacy opanowali pożar hali w Siemianowicach Śląskich. Trwa dogaszanie ognia – poinformowała Państwowa Straż Pożarna we wpisie w mediach społecznościowych. „Działania mogą potrwać jeszcze wiele godzin. Na miejscu nadal pracuje ponad 100 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej” – napisano.W środku butle z acetylenemWcześniej Rzecznik MSWiA, Jacek Dobrzyński przekazał, że według pierwszych meldunków i wstępnych informacji pożar w Zakładzie Tworzyw Sztucznych w Siemianowicach Śląskich miał rozpocząć się podczas obsługi maszyny z laserem do cięcia.– Brak poszkodowanych, co jest bardzo ważne. Załoga ewakuowana, duża hala 30 na 100 metrów. Wewnątrz są butle z acetylenem. Z uwagi na zagrożenie wybuchem wewnątrz hali będzie trudna akcja gaśnicza. Na miejscu jednostka chemiczna, duże zadymienie – powiedział Dobrzyński podczas konferencji prasowej MSWiA.Z powodu intensywnego zadymienia mieszkańcy Siemianowic Śląskich zostali poproszeni o zamknięcie okien.– Pożar ma miejsce w strefie przemysłowej, ale dymy kierują się w stronę centrum miasta, dlatego zaapelowaliśmy o ostrożność i zamknięcie okien – poinformował rzecznik siemianowickiej straży pożarnej. Do mieszkańców wysłano alert RCB w tej sprawie.Do sytuacji odniósł się także minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak, który podkreślił, że wszystkie duże pożary są obecnie szczegółowo analizowane pod kątem ewentualnych aktów dywersji.– Każde duże zdarzenie, każdy pożar, każda próba podpalenia jest oceniana z punktu widzenia, czy może być efektem aktu dywersji. (...) Jesteśmy w kontakcie tutaj oczywiście z Państwową Strażą Pożarną, która zadysponowała siły i najważniejsze w tym momencie jest to, żeby prowadzić akcję gaśniczą, żeby minimalizować ryzyko dla okolicznego terenu – powiedział minister.Siemoniak poprosił również, aby „pochopnie nie formułować żadnych wniosków”.Zobacz też: Potężny pożar hali w Mińsku Mazowieckim