Serbia kontratakuje. Władze Serbii oskarżyły członka Prezydium Bośni i Hercegowiny Denisa Becirovicia o próbę wznowienia walk w regionie. Podczas obchodów 30. rocznicy ludobójstwa w Srebrenicy polityk oskarżył Belgrad o umożliwienie przeprowadzenia tego największego od II wojny światowej masowego mordu w Europie. Członek trzyosobowego Prezydium BiH (kolegialnej głowy państwa – przyp. red.) stwierdził w piątek, że ludobójstwo w Srebrenicy było „kulminacją barbarzyńskiej agresji przeciwko państwu uznanemu przez społeczność międzynarodową”. – Agresja na Bośnię i Hercegowinę rozpoczęła się z Belgradu. Bez wsparcia militarnego, logistycznego i finansowego ze strony Belgradu ludobójstwo w Srebrenicy nie byłoby możliwe – ocenił Becirović.„Agresywna retoryka Becirovicia bez wątpienia podżega do konfliktu, choć nikt poza nim i garstką podobnie myślących ludzi nie chce konfliktów” – oceniło w sobotnim komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych Serbii. Resort dodał, że „nikt nie zaprzecza, że zbrodnia w Srebrenicy miała miejsce, ale Sarajewo, upierając się przy przedstawianiu jej jako zbrodni nad zbrodniami, pośrednio neguje i dewaluuje zbrodnie popełnione na Serbach i Chorwatach”.„Bośniacy nie są dziś przez nikogo zagrożeni, a apele o współpracę oraz budowanie przyjaznych i dobrosąsiedzkich stosunków płyną z Belgradu do narodu bośniackiego od lat” – zapewniło serbskie ministerstwo.Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić zaznaczył tego samego dnia, że Belgrad „pragnie dobrych relacji z Bośniakami”. – Z Beciroviciem to niemożliwe, bo jest kłamcą, który wprowadza w błąd swoich obywateli i mówi o zagrożeniach ze strony Serbii, które nie istnieją – powiedział serbski prezydent w rozmowie z mediami.Serbia odrzuca oskarżeniaPomimo orzeczeń sądów międzynarodowych, władze Serbii zaprzeczają, jakoby siły bośniackich Serbów dopuściły się w lipcu 1995 roku ludobójstwa na ponad 8 tys. bośniackich mężczyzn i chłopców w Srebrenicy i okolicach. Wydarzenia te nazywają „straszną zbrodnią”.W maju ubiegłego roku Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło rezolucję ogłaszającą 11 lipca Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ludobójstwie w Srebrenicy. Serbskie władze sprzeciwiały się przyjęciu dokumentu.Wydarzenia z lipca 1995 roku zostały uznane za ludobójstwo przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS), Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii (MTK) oraz sąd BiH. W 2007 roku MTS orzekł, że Serbia nie ponosi bezpośredniej odpowiedzialności za ludobójstwo, ale naruszyła Konwencję o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa, ponieważ nie podjęła wystarczających działań, by zapobiec masakrze i nie współpracowała w pełni w ściganiu sprawców.W ostatnich latach Serbia zbliżyła się do Rosji i jest wpierana przez Kreml. Bośnia i Hercegowina od 2022 roku ma status kraju kandydującego do Unii Europejskiej. Mniejszość serbska w BiH dopuszcza się wielu prowokacji mających na celu osłabienie kraju.Czytaj więcej: Ludobójstwo w Srebrenicy. Po 30 latach wciąż szukają swoich bliskich