Teheran odbudowuje obronę powietrzną. Iran zakupił od Chin zaawansowany system obrony powietrznej HQ-9B. To zła informacja nie tylko dla Izraela, ale też dla Rosji, która traci kolejne rynki zbytu dla swojej broni na Bliskim Wschodzie i w północnej Afryce. O irańsko-chińskiej transakcji poinformował brytyjski portal Middle East Eye, powołując się na arabskich urzędników. Według tego źródła, Irańczycy za wyrzutnie HQ-9B maja zapłacić Pekinowi dostawami ropy naftowej.System obrony powietrznej HQ-9B opiera się na wyrzutniach rakiet ziemia-powietrze (SAM) dalekiego zasięgu z półaktywnym naprowadzaniem radarowym (SARH). Ma zasięg do 260 km, z dodaną pasywną głowicą naprowadzającą na podczerwień. Wyrzutnie S-300 zniszczone przez IzraelDozbrojenie Teheranu przez Pekin to zła informacja dla Rosjan. Wszystko wskazuje na to, że są oni systematycznie wypierani z rynku zbrojeniowego w tej części świata. Kilka dni temu z kontraktu na 24 myśliwce Su-35 wycofał się Egipt. Transakcja miała opiewać na sumę 2 mld dolarów, ale do niej nie dojdzie, bo część wyposażenia szykowanych rosyjskich maszyn miała nie trzymać ustalonych wcześniej standardów. Zobacz także: Ostry zwrot. Iran szykuje się do zerwania układu atomowegoDo niedawna szczytem techniki w zakresie systemów obrony powietrznej, jaki kiedykolwiek posiadał Iran, był rosyjski S-300 PMU-2, który Teheran otrzymał w 2016 roku. Jednak po atakach w kwietniu i październiku 2024 roku Izrael unieruchomił większość (jeśli nie całość) irańskiego arsenału S-300 bez ponoszenia strat. Podczas ostatniej 12-dniowej wojny prawdopodobnie Izrael ostatecznie unicestwił pozostałe systemy S-300. Iran zapłacił za nie około 1 miliarda dolarów i czekał prawie dekadę na dostawę.Następnym krokiem chiński myśliwiec?Innym powodem rezygnacji ze „współpracy zbrojeniowej” z Moskwą mogła być niezrealizowana umowa na dostawę rosyjskich myśliwców Su-35 Flanker, które Teheran zamówił na początku tej dekady. Miał też już za nie zapłacić.Iran w trybie pilnym musi odbudować obronę powietrzną, dlatego analitycy przewidują, że następnym krokiem mogą być starania o chiński myśliwiec Chengdu J-10C Vigorous Dragon.Rosja oferowała swoje systemy obrony powietrznej S-300 i S-400 państwom z regionu Zatoki Perskiej, żadne z nich nie zdecydowało się jednak na zakup. Zjednoczone Emiraty Arabskie, a ostatnio (potajemnie) także Arabia Saudyjska nabyły jedynie rosyjskie systemy średniego zasięgu Pancyr-S1. Zobacz także: Rosja może stracić sojusznika. „Strach w Moskwie”Chiny są największym importerem irańskiej ropy naftowej. Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej w raporcie z maja zasugerowała, że prawie 90 procent irańskiego eksportu ropy naftowej trafia do ChRL. Pekin jest natomiast czołowym eksporterem uzbrojenia. Chińskie systemy obrony powietrznej HQ-9 i HQ-16 trafiają między innymi do Pakistanu.