Największym zagrożeniem dla cen byłaby blokada cieśniny Ormuz. Napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie po zaostrzeniu konfliktu na linii Izrael-Iran na razie nie wpływa na ceny paliw na rynkach światowych, jednak może się to zmienić. Na polskich stacjach w tym tygodniu ceny na stacjach paliwowych delikatnie spadały – średnio za litr benzyny płacimy o 2 grosze taniej niż w ubiegłym tygodniu. Za 95-kę na stacjach w niedzielę zapłacimy średnio 6 zł 72 grosze, za 98-kę 7 zł 27 groszy, za litr oleju napędowego 6,77, a za gaz LPG 2 zł 82 grosze. Analityk e-petrol.pl Jakub Bogucki w rozmowie z Radiem Katowice wyraził opinię, że na majówkę nie będzie znacznego skoku cen na polskich stacjach. Jednak w piątkowym komentarzu analitycy e-petrol.pl ocenili, że napięta sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzie może przełożyć się na skokowy wzrost notowań ropy naftowej. Największe zagrożenieW kolejnych dniach zapewne zdarzenia w regionie nadal będą mocno oddziaływać na nastroje handlujących – niektórzy analitycy wskazują na niebezpieczeństwo związane z możliwością blokady cieśniny Ormuz, jednak na razie Iran nie wykazuje zamiarów takiego działania – czytamy w komunikacie. CZYTAJ TAKŻE: Fuzja zostanie cofnięta? Budka zdradził plany wobec Orlenu i Lotosu [WIDEO]Analitycy zwrócili również uwagę na spowolnienie popytu na ropę w Chinach. Ich zdaniem słabość rynku potwierdzają dane o inwestycjach w nieruchomości, sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej.„To ten czynnik powodował, że ropa nie reagowała nader dynamicznie na doniesienia z Izraela i Iranu” – wyjaśnili analitycy.