Trafi do więzienia. Były senator Waldemar Bonkowski został skazany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności i rok ograniczenia wolności w postaci prac społecznych za znęcanie się nad psem, dla którego konsekwencją była śmierć. Wyrok jest prawomocny. W I instancji Sąd Rejonowy w Kościerzynie w kwietniu 2022 r. skazał Bonkowskiego na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad psem. Zwierzę poniosło śmierć.Prawomocny wyrok w procesie odwoławczym w Sądzie Okręgowym w Gdańsku zapadł w piątek w obecności oskarżonego Waldemara Bonkowskiego (zgodził się na podanie danych osobowych i ujawnienie wizerunku – red.). Poza nim w sądzie stawili się prokurator i pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych.Sąd skazał Bonkowskiego na trzy miesiące bezwzględnego więzienia i rok ograniczenia wolności polegającego na wykonywaniu prac społecznych w określonym wymiarze godzinowym.Były senator skazanyByłemu senatorowi postawiono zarzut „znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty”. Do zdarzenia doszło w marcu 2021 r.W procesie jako oskarżyciele posiłkowi występowało pięć organizacji zajmujących się ochroną zwierząt. Jak ustaliła sekcja zwłok, zwierzę doznało „obrażeń narządów wewnętrznych skutkujących niewydolnością krążeniowo-oddechową”, w następstwie których straciło życie.Obrońca Bonkowskiego adwokat Jacek Potulski podkreślił w poniedziałek w czasie mów końcowych, że wnosił o uniewinnienie swojego klienta. – Wskazujemy, że w tej spawie doszło do nieszczęśliwego wypadku – tłumaczył. Powiedział, że zachowanie oskarżonego nie było „intencjonalnym działaniem”. Zaznaczył, że nikt nie kwestionuje tego, że w ten sposób nie prowadzi się psów, ale – jak ocenił – chodziło o to, że w tej konkretnej sytuacji, w żaden sposób intencją zainteresowanego nie była jakakolwiek krzywda psa.– Mój klient swoim życiem, w relacji do zwierząt potwierdził, że od lat dobrze się nimi opiekował i nie wydarzyło się nic, co by podważyło te słowa – stwierdził.Adwokat Michał Gostkowski, pełnomocnik Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, które jest oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie, zaznaczył, że wnosił o karę bezwzględnego pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat i o orzeczenie 15 lat zakazu posiadania zwierząt.– Materiał dowody prowadzi do wniosku, że oskarżony miał możliwość przetransportowania zwierzęcia w inny sposób, mógł poprosić o pomoc inne osoby z grona rodziny bądź też z grona sąsiadów, żeby te psy bezpiecznie przeprowadzić do domu – ocenił. Dodał, że z opinii biegłego wynika, że Bonkowski jechał samochodem z przywiązanym do niego psem z prędkością 20 km/h.– Wydaje się, że jest to prędkość, która na dłuższym dystansie jest niemożliwa do utrzymania przez zwierzę, szczególnie takich gabarytów. To był duży i ciężki pies – podkreślił adwokat. Wyjaśnił, że z opinii behawiorysty wynika, że była to sytuacja, która wywołała u psa cierpienie psychiczne i fizyczne.Kim jest Waldemar Bonkowski?Waldemar Bonkowski to znany na Kaszubach lokalny polityk. W wyborach parlamentarnych w 2015 r. uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. W lutym 2018 r., po serii antysemickich wpisów w mediach społecznościowych prezes PiS Jarosław Kaczyński zawiesił go w prawach członka partii. Został senatorem niezrzeszonym. W wyborach 2019 r. starał się o reelekcję z własnego komitetu wyborczego, ale nie dostał się do parlamentu.