Prezes UODO zaskakująco o swoich zarobkach. Były prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych Jan Nowak nie potrafił odpowiedzieć członkom sejmowej komisji śledczej ds. wyborów korespondencyjnych, ile zarabiał na swoim stanowisku. – Wpływały mi na konto. Nie liczyłem i nie sprawdzałem – stwierdził Nowak. Agnieszka Kłopotek zapytała Jana Nowaka, jakie były jego zarobki jako prezesa UODO. – Ciężko mi powiedzieć, bo ja nie wiem – wyznał. Dopytywany stwierdził: – Wpływały mi na konto. Nie liczyłem i nie sprawdzałem. Na pewno tyle ile powinienem zarabiać. Miałem zaufanie do księgowości – dodał, podkreślając, że nie jest w stanie podać żadnej sumy. Pytany kto go powołał na stanowisko odparł: Sejm. Odnosząc się do zeznań Jana Nowaka, Dariusz Joński zwrócił uwagę, iż wydawało się, że stał on na czele urzędu, który będzie pilnował naszych danych osobowych. – A okazało się, że człowiek ten dostał tę funkcję jako pewną synekurę, bo wcześniej był radnym PiS – dodał szef komisji. Według Jońskiego, Jan Nowak przez pięć lat był prezesem urzędu, „który w sprawie wyborów korespondencyjnych nie zrobił nic, żeby zatrzymać szaleństwo przekazywania naszych danych Poczcie Polskiej”.