– Będzie budowana Europa dwóch, a może nawet trzech prędkości, uważam to za nieuchronne i potrzebne – powiedział w programie „Bez retuszu”, w TVP Info były premier Leszek Miller, który rozważał różne scenariusze przyszłości Unii Europejskiej.
Przywódcy Francji, Niemiec, Włoch i Hiszpanii na szczycie w Wersalu pod Paryżem opowiedzieli się w poniedziałek za Unią Europejską różnych...
zobacz więcej
Według Leszka Millera podział Unii Europejskiej, na kraje bardziej i mniej zintegrowane, niedługo stanie się faktem.
Nieuchronny proces
– Nie da się zatrzymać podziału UE na dwie, czy trzy prędkości, tak jak nie da się zatrzymać powodzi miotłą. To jest proces nieuchronny – przewidywał. – Polska albo tę konstatację przyjmie do wiadomości, albo będziemy szli w kierunku tej części UE, która będzie miała najniższą prędkość, czyli będziemy się skazywać na margines – dodał.
Były premier podkreślił, że przez reelekcję Donalda Tudka na szefa rady Europejskiej nieco w cieniu znalazło się spotkanie w Wersalu, gdzie rozmawiali przywódcy Niemiec, Francji, Włoch i Hiszpanii. – Uważam to spotkanie za bardzo istotne, bo tam potwierdzono, że będzie budowana Europa dwóch, a może nawet trzech prędkości – wskazywał.
– To jest pomysł na rozbicie, likwidację Unii Europejskiej. Ci, którzy go podnoszą, muszą to brać pod uwagę – powiedział lider PiS o koncepcji...
zobacz więcej
Gość TVP Info dodał, że podział jest potrzebny. – Trzeba odrzucić rozmaite złudzenia, że da się dalej prowadzić integrację europejską w gronie tak silnie zróżnicowanych 28, a za chwilę 27 państw. Może kepiej, jeżeli będzie kilka poziomów integracji i Unia Europejska stanie się bardziej elastyczna – dowodził.
Co z euro?
Leszek Miller przekonywał również, że najlepsze dla Polski byłoby jak najszybsze wejście do strefy euro. – Główna prędkość, jądro UE, to będą kraje strefy euro. Zadajmy sobie pytanie, dlaczego Polska nie jest w tej strefie? Od roku 2004 minęło sporo czasu. Wtedy do Unii Europejskiej wchodziło 10 państw, z tego siedem jest w strefie euro, a nie ma tylko Polski, Węgier i Czech – wyliczał.
– Gdyby Polska była dziś w strefie euro, to mielibyśmy znacznie wyższy poziom bezpieczeństwa integracyjnego, bo bylibyśmy w centrum. To, co polskie władze mogą zrobić, jeśli nie chcą być na marginesie procesów integracyjnych, to rozpoczęcie poważnego procesu wchodzenia do strefy euro – powiedział.
Były premier krytycznie odniósł się też do niedawnego listu szefa koncernu medialnego Ringier Axel Springer do dziennikarzy koncernu, w którym ten oczekuje od nich publikowania krytycznych ocen braku poparcia polskiego rządu dla Donalda Tuska przy wyborze na szefa Rady Europejskiej. – Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której to polski wydawca, prowadzący aktywność medialną w Niemczech, będzie pisał tego rodzaju listy do swoich niemieckich współpracowników - podkreślił.
Pochwalił też Platformę Obywatelską za to, że składając w Sejmie konstruktywne wotum nieufności wobec premier Beaty Szydło wskazała na premiera Grzegorza Schetynę. – Jeśli już PO wystąpiła z tym wnioskiem, to oczywiście dobrze zrobiła, że desygnuje Grzegorza Schetynę. Ja generalnie uważam, że szef partii politycznej powinien być kandydatem na premiera – zakończył.