Minister aktywów państwowych w programie „Pytanie dnia”. Minister aktywów państwowych Borys Budka rozlicza byłe władze Orlenu z Danielem Obajtek na czele. W programie „Pytanie dnia” wyjawił, że jeden z członków z zarządu wydał ze służbowej karty ponad milion złotych. Ponad połowa tej kwoty poszła na... obiady w restauracjach. Daniel Obajtek ma się czego obawiać – tak stwierdził minister aktywów państwowych Borys Budka w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz.Jak dodał „co rusz na światło dzienne wychodzą nowe dokumenty, z których dowiadujemy się co on i jego ludzi wyczyniali”.„Obajtek i jego ludzie nie mieli żadnych hamulców”Budka ujawnił, że „jeden z członków zarządu wydał ponad milion złotych z karty kredytowej”. – 400 tysięcy poszło na obiady w polskich, a blisko 200 tysięcy na obiady zagranicznych restauracjach – wymieniał minister, dodając że poprzednie władze Orlenu „nie miały żadnych hamulców”.A to nie wszystko. Budka przywołał także jedną z niedoszłych delegacji władz Orlen do krajów arabskich. – Podobno chcieli pojechać w interesach, ale tak to zorganizowali, że wszystko trzeba było w ostatniej chwili odwołać. Orlen zapłacił za to ponad pół miliona złotych, bo nie dało się już anulować ich prywatnych lotów i wyczarterowanego samolotu – dodał. Minister aktywów państwowych w programie „Pytanie dnia” w TVP Info podkreślił, że jeśli były szef Orlenu złamał prawo, to nie dosięgnie go sprawiedliwość. – Jeśli pan Obajtek myśli, że ucieknie przed wymiarem sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego, to muszę go rozczarować. Za każde ewentualne przestępstwo, które popełnił, będzie odpowiadał przed sądem, bo miało one miejsce zanim objąłby mandat – podkreślił. Zadeklarował także, że „audytorzy rozliczą każdą złotówkę, która była nielegalnie wydana, a prokuratorzy otrzymają odpowiednie materiały”.